Witajcie
17 Lutego Ziemia opchodzi wspomniany w nagłówku posta dzień. Nie wiem, czy komuś ten wpis się przyda, czy powie coś nowego, ale to już zostawiam wam i zapraszam do lektury.
Te stworzenia towarzyszom człowiekowi od prawie 6000 lat, jednak nie są i nie będą w pełni oswojonymi zwierzętami. Relacje między kotami a człowiekiem sięgają czasów Starożytnego Egiptu, później zwierzęta te umacniały swoją pozycję obok człowieka. Dawniej łowiły myszy i ptaki, strzegły zapasów żywności, czy wspierały legionistów ruszających do walki. Na naszych ziemiach najstarsze szczątki kota datuje się na VIII wiek naszej ery.
Szacuję się, że na świecie żyje sto kilkadziesiąt ras, łącznie z tymi uważanymi za dzikie.
Dziś popularne mruczki wpływają na nastrój człowieka – reagują na stany emocjonalne, ich mruczenie łagodzi stres oraz obniża ciśnienie krwi. Bawienie się z kociakiem relaksuje człowieka i pomaga w osiągnięciu równowagi. Może też służyć jako naturalny, żywy „balsam leczniczy”, dlatego że sierść kotów najonizowana jest ujemnie, a miejsca bolące dodatnio. Kot układa się na miejscu bólu i łagodzi przykre odczucie, jego sierść ostatecznie neutralizuje jonizacje. Potrafi też działać leczniczo na stawy, mięśnie oraz kości. Zmniejszają ból głowy, wystarczy przyłożyć czoło do karku zwierzęcia, a gdy to zacznie mruczeć, dolegliwość stanie się znośniejsza.
Badania dowiodły też, że te dziewięciu życiowe stworzenia wydłużają ludzkie życie od 5 do 10 lat w stosunku do osób, które ich nie posiadają.
Dodam jeszcze, że ja nie mam kota, ale może kiedyś owszem. Jedyny kot w moim życiu to ten w głowie. 🙂
Te popularne zwierzęta od zawsze lubię za zwykle smukłą budowę ciała, szybkość i zręczność, za niewielkie łebki, które można zmieścić w dłoni oraz za długie kołyszące się, wspaniałe ogony.
Jakie są wasze mruczące pupile? Co im zawdzięczacie?
Kategorie