Kategoria: Bliżej gwiazd – moi artyści muzyczni i nie tylko.
Halsey, właśc. Ashley Nicolette Frangipane (ur. 29 września 1994 w Edison) – amerykańska piosenkarka i autorka tekstów piosenek, wykonująca muzykę z pogranicza popu i rocka. W 2014 roku wydała swoją pierwszą EP Room 93 za pośrednictwem wytwórni Astralwerks, rok później ukazał się jej debiutancki album zatytułowany Badlands, a w 2017 roku opublikowany został album Hopeless Fountain Kingdom. Trzecią płytę "Manic" wydała w 2020R. Ostatnim autorskim wydawnictwem jest "If I can’t have love, I wanna pover", którego premiera odbyła się 27.08.2021R. Jej pseudonim pochodzi od stacji metra Halsey Street, gdzie powstawały pierwsze piosenki, jednocześnie będąc też anagramem imienia, Ashley.
Biografia:
Halsey urodziła się w Edison w New Jersey. Jest córką Nicole, która pracowała jako ochrona w szpitalu oraz Chrisa, dilera samochodowego. Ma włoskie, irlandzkie i węgierskie pochodzenie ze strony mamy oraz afroamerykańskie ze strony ojca. Ma dwóch młodszych braci – Seviana i Dante.
Kariera
2012–2014: Początki:
Zaczęła pisać muzykę, gdy miała 17 lat, a w 2012 roku zaczęła publikować filmy na portalach społecznościowych, takich jak YouTube i Kik, a zwłaszcza Tumblr, pod nazwą użytkownika se7enteenblack. Stała się znana z parodii piosenki Taylor Swift „I Knew You Were Trouble”, inspirowanej relacją Swift z Harrym Stylesem. Następnie napisała kolejną piosenkę o ich związku, która została opublikowana w Internecie na początku 2013 roku. Na początku 2014 roku poszła na imprezę i spotkała „muzyka”, który poprosił ją o współpracę nad piosenką z nim, ponieważ lubił jej głos. W rezultacie piosenka o jej byłym chłopaku, zatytułowana „Ghost”, została opublikowana przez nią na SoundCloud kilka tygodni po jej nagraniu. W ciągu kilku godzin piosenka zyskała popularność w Internecie, a następnie skontaktowało się z nią kilka wytwórni płytowych, a piosenka ostatecznie trafiła na listy przebojów i trafiła do radia.
Finalnie podpisała kontrakt z Astralwerks, czując, że dają jej większą swobodę twórczą niż inne wytwórnie, które się z nią skontaktowały. Następnie zagrała wiele akustycznych koncertów w różnych miastach pod kilkoma różnymi nazwami scenicznymi. W końcu wybrała Halsey jako swój stały pseudonim sceniczny, ponieważ jest to anagram jej imienia, a także odniesienie do stacji Halsey Street nowojorskiego metra na Brooklynie. Stwierdziła również, że Halsey było najpopularniejszym imieniem, którego używała. Pisząc wiersze przez lata, Halsey zaczęła pisać poważniejsze piosenki jako sposób na ich promocję. Muzyka stała się jej „konfesjalnym podejściem” i formą terapii po trudnym życiu, które przeszła.
Edukacja oraz bezdomność:
Przez całe dzieciństwo rodzina Frangipane często się przeprowadzała, ponieważ jej rodzice pracowali na wielu stanowiskach. Zanim osiągnęła wiek nastoletni, uczęszczała do sześciu szkół.
W liceum znosiła zastraszanie ze strony innych uczniów i z tego powodu w wieku 17 lat usiłowała popełnić samobójstwo, co doprowadziło do 17-dniowej hospitalizacji.
Frangipane wkrótce potem zaczęła używać narkotyków rekreacyjnie, mówiąc, że jej choroba afektywna dwubiegunowa spowodowała, że stała się „niekonwencjonalnym dzieckiem”. Ponadto, gdy miała 17 lat, związała się romantycznie z mężczyzną, który miał 24 lata i mieszkał na Halsey Street na Brooklynie. Powiedziała: „Tam właśnie zaczęłam pisać muzykę i zaczęłam czuć się częścią czegoś większego niż moje miasto w szczerym polu jakim było New Jersey. Halsey jest czymś w rodzaju manifestacji wszystkich przesadnych części mnie, więc jest jak alter ego.”
W 2012 roku ukończyła Warren Hills Regional High School w Waszyngtonie w New Jersey.
Po ukończeniu studiów zapisała się do Rhode Island School of Design; jednak wycofała się z powodu trudności finansowych i zamiast tego uczęszczała do Community College. W końcu porzuciła college i została wyrzucona z domu, mówiąc: „Rodzina po prostu nie zgadzała się z wieloma rzeczami na mój temat”. Wkrótce potem zamieszkała w piwnicy na dolnym Manhattanie z grupą „zdegenerowanych palaczy”, których znała przez swojego ówczesnego chłopaka. Kiedy tam nie mieszkała, od czasu do czasu mieszkała w jednym z wielu nowojorskich schronisk dla bezdomnych i rozważała prostytucję jako sposób na zarobienie pieniędzy. Opisując ten okres w swoim życiu, powiedziała: „Pamiętam, że pewnego razu miałam 9 dolarów na koncie bankowym, kupiłam czteropak Red Bulla i użyłam go na noc w ciągu dwóch lub trzech dni, ponieważ mniej niebezpiecznie było nie spać niż spać gdzieś losowo i być może zostać zgwałconym lub porwanym." Od czasu do czasu przebywała u babci ze strony matki.
Życie prywatne:
1 grudnia 2017 oficjalnie potwierdziła swój związek z G-Eazy, wydając teledysk do Him&I, oraz oświadczyli swój związek na instagramie. Po wielu rozstaniach i powrotach zerwali jednak ze sobą na dobre.
Po zakończonym związku z G-Eazy’m przez jakiś czas spotykała się z amerykańskim aktorem Evanem Petersem. Kolejnym partnerem Halsey był muzyk Yungblood(ang.), jednak i ten związek nie przetrwał próby czasu. Dominic oraz Ashley pozostali przyjaciółmi, a wokalistka po zakończeniu związku zniknęła na jakiś czas z mediów.
W 2020 roku na jaw wyszedł nowy związek Halsey z amerykańsko-tureckim fotografem, scenarzystą oraz producentem filmowym Alevem Aydinem. Para przyjaźniła się ze sobą od czterech lat, a po kilku wspólnych podróżach do Turcji, w których Alev towarzyszył Halsey, narodziło się między nimi romantyczne uczucie, które piosenkarka opisała, cytując "Alev i ja byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi od czterech lat. A kiedy wiele rzeczy się rozjaśniło, nasz związek stał się romantyczny i to było tak oczywiste, że obydwoje stwierdziliśmy: „O mój Boże! Jesteś osobą, z którą chcę założyć rodzinę."
27 stycznia 2021 roku za pomocą aplikacji Instagram’a, Halsey pochwaliła się zdjęciami z sesji, na której ujawniła swój ciążowy brzuch. 14 lipca 2021 roku na świat przyszedł Erdem Ridley Aydin, pierworodny syn pary. Halsey kolejny raz pochwaliła się ekscytującą wiadomością poprzez dwa zdjęcia ze szpitalnego pokoju, umieszczając je na aplikacji Instagrama.
Choroba oraz poronienie:
W jednym z wywiadów w 2016 roku artystka w kwietniowym odcinku popularnego talk-show „The Doctors”, emitowanego przez stację CBS, wyznała, że była w trakcie trasy koncertowej, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży. Wyznała też, że na tamten moment zmagała się z endometriozą oraz przepracowaniem. Z uwagi na duże nadzieje, które łączono z planowanym koncertem, menedżerowie 20-letniej wówczas wokalistki odradzili jej odwołanie występu. Tuż tuż przed rozpoczęciem show doświadczyła poronienia. Ashley poprosiła asystentkę o zakup jednorazowej bielizny i środków przeciwbólowych i mimo początkowego niezdecydowania oraz negatywnych emocji, zdecydowała się wejść na scenę aby zagrać koncert.
W wywiadzie ujawniła także, że ma chorobę afektywną dwubiegunową. W wieku siedemnastu lat zdiagnozowano u niej zaburzenia psychiczne, które posiada także jej matka.
Artystka w jednym z wywiadów przyznała, że jest biseksualna.
Witajcie
Mimo, że opiszę wydarzenia z przed 10 dni, wciąż buzują we mnie emocje, które przy tej okazji chcę zachować w bardziej przejrzystej formie. W sobotę 20.08.2022r uczestniczyłam w koncercie, który śmiało określam wydarzeniem roku. Pierwszy występ amerykańskiej wokalistki Halsey w Polsce na Kraków Live Festiwal. Przedstawię ją wam w osobnym wpisie.
CHCĘ PRZERZYĆ COŚ FAJNEGO
Ta myśl pojawiła się po chwili, kiedy zobaczyłam informację o wspomnianym koncercie i przeważyła nad zdrowym rozsądkiem. Od kilku lat jestem członkinią grupy polskich fanów i to właśnie tam napisałam post, w którym szukałam pomocy w logistycznym ogarnięciu przedsięwzięcia. Zaskoczył mnie pozytywny odzew, ludzie dawali „BUMP” podbijając treść, co zaowocowało 2 chętnymi osobami, z czego napisałam do tej deklarującej, że przejeżdża przez trójmiasto. Kupno biletów na festiwal, rezerwacja noclegu, kupno biletów kolejowych i na 3 tygodnie przed cała logistyka ogarnięta. Był to pierwszy wyjazd na koncert po za trójmiasto, na który jechałam z osobą zbliżoną do mojego wieku. Wystarczyło napisać post, umieścić go na grupie, podzielić zadania oraz dopilnować ich realizacji, a na koniec odliczać dni…
KONCERTY CZAS START… ZA KILKADZIESIĄT MINUT
Festiwal odbywał się na terenie Muzeum Lotnictwa, co gwarantowało dużą przestrzeń i sprawiło, że przynajmniej w moim najbliższym otoczeniu ludzie się nie tłoczyli. Atutem były wydzielone strefy z krzesłami dla osób niepełnosprawnych trochę z tyłu widowni. Miło że organizatorzy zwracają na nas uwagę. Korzystałam z nich przy innych występach, bo na Halsey razem ze swoją przewodniczką poszłyśmy na trawę aby się lepiej bawić i swobodniej wyrażać aprobatę. Artystka zaczęła show o 23:00, choć sobotni start został opóźniony o około 50 minut z powodu nieprzewidywalnej pogody. Od rana przychodziły alerty o burzach, które ostatecznie pojawiły się koło 16:00, jednak później nie zakłócały dalszego przebiegu imprezy. Takie uczestnictwo w występach zagranicznych twórców stanowi dobrą okazję do poćwiczenia rozumienia angielskiego ze słuchu, więc jest i wartość edukacyjno-praktyczna, w której zaraz miałam się sprawdzić.
HALSEY, HALSEY, HALSEY, HALSEY!!!!
Znacie to uczucie, kiedy uczestniczycie w koncercie pierwszy raz i nieustannie towarzyszy wam myśl: „Co teraz zagrają”? Wywoływaliśmy artystkę podczas intro, później ze sceny powiedziała nam, że słysząc nasze skandowanie, pomyślała że to będzie rewelacyjna noc. Mocny początek utworem „Nightmare” (2019, na płycie z 2021), co też wiązało się z miłym akcentem i świadczyło o przygotowaniu się przez ekipę artystki. Chodzi o to, że na telebimie w czasie śpiewania zostały wyświetlone różne zdjęcia z dochodzenia do respektowania swoich praw i pojawiły się też fotki z protestów kobiet w Polsce. „”Castle” (2015), a podczas tej piosenki ze sceny padło piękne pozdrowienie, ale na więcej słów trzeba było zapracować śpiewając z wokalistką kilka następnych piosenek „”Easier then lying” (2021), „You should be sad” (2020), „Graweyard” (2020), z resztą publiczność robiła to bez dodatkowych zachęt.
„Długo czekałam aby zagrać przed wami. Ten śmieszny festiwal będzie moim koncertem tej nocy”. Obiecajcie mi dwie rzeczy, czy to nie za dużo? Krędźcie wideo i wrzucajcie je do sieci! Mamy umowę? Róbmy to show.
HURAGANOWA DZIEWCZYNA I OGIEŃ NA SCENIE
Przez cały czas granie trzymało poziom światowego Pop-rocka. Zostaliśmy porwani od pierwszych dźwięków, a artystka miała wprost fenomenalny kontakt ze swoim audytorium. Każda wypowiedź kwitowana zostawała entuzjastycznym okrzykiem. Halsey szalała na scenie: skakała, biegała, kucała i to wszystko śpiewając. Później zagrała: „Colors (2015), „Huricane” (2015) i „Hold me down” (2015).
„Kto z was jest moim nowym fanem? Jest ktoś”? Pojedyncze okrzyki. „Cool. Kto z was jest moim starym fanem”? Masa ludzi we wrzask. „Słuchajcie mnie Kraków. Wcześniej nie sądziłam, że Polska jest takim niezwykłym miejscem. Przybyłam do Polski i myślałam sobie, że może kilka osób będzie mnie kojarzyć i podśpiewywać. Teraz jestem tutaj, jest was tak dużo i wy śpiewacie ze mną każdą piosenkę. To jest szalone”. – Wtedy tłum zaczął skandować:
„Kochamy cię, kochamy cię, kochamy cię!
„Dziękuję. Ja też was kocham”!
Dla podtrzymania energii przedstawiła jeszcze takie utwory jak: „Bat At love” (2017), jedyną piosenkę z 2 albumu, „Honey” (2021), energetyczne „3Am” (2020), albo cover „Running up that hills” w oryginale Kate Bush i „Gasoline” (2015), którego fragmenty swego gorszego czasu bardzo były mi bliskie, a na żywo okazały się prawdziwą petardą, tym bardziej kiedy przedłużyliśmy z artystką utwór kończąc za nią jedną linijkę czterokrotnie. To właśnie przed tym wykonaniem zrobiliśmy coś w czym uczestniczyłam pierwszy raz.
TERAPIA NA KONCERCIE
„Jeśli czujecie się samotni, wściekli, jeśli kiedykolwiek przechodziliście albo przechodzicie teraz przez trudne doświadczenia, wródźcie do tej chwili i uwolnijcie samotność, nienawiść, brak bezpieczeństwa, aby nie brać tego ze sobą. Nie bierzcie tego ze sobą, dajcie to mnie. Dajcie to mnie, bo wiem co z tym zrobić. Teraz wykrzyczcie całą negatywność!
Po tym padła deklaracja, że wróci do Polski z nowym albumem. Zapewne z materiałem pochodzącym z zeszłorocznej płyty: „If I can’t have love, I want Power”.
PAMIĘTAJ NAS DZIĘKI TEJ AKCJI
Przy najbardziej znanej w Polsce piosence od Halsey „Without me”, którą dodam osobno, przygotowaliśmy akcje. Podczas pierwszego refrenu ludzie podnieśli w górę kartki z napisem po angielsku:
„Złapiemy cię, jeśli upadniesz”.
Wokalistka przerwała śpiew, podczas gdy my go kontynuowaliśmy i przeczytała słowa. Jej reakcja?
„To takie urocze. Dziękuję”.
Później dośpiewaliśmy utwór do końca, a Halsey jeszcze go przedłużyła dzieląc się z nami refrenem. Na koniec zaśpiewaliśmy wspólnie pierwszy singiel z wydanego rok wcześniej IICHLIWP: „I’am not a woman, I’m a god”. Zwieńczeniem show były fajerwerki przy ostatnim refrenie i gorące podziękowanie od wokalistki:
„Polska dziękuję bardzo”!!!!
Mam nadzieję, że przebrnęliście przez tą długą relacje, dajcie mi o tym znać. Opowiedźcie, jak kończycie wakacje 2022r? Podzielę się jeszcze z wami dodatkowymi materiałami. Nagranie tego wydarzenia jest obecnie najcenniejszym, jakie posiadam i na pewno miło będzie do niego wrócić w jesienno-zimowym okresie.
Witajcie
Wybaczcie, że nie zdążyłam z tym wpisem w ubiegłym tygodniu, ale stąd też taka a nie inna pora niniejszej publikacji, spójrzcie na godzinę wstawienia. 🙂
Prezentuje wam kolejny punkt wybrany przez was. Lista osób, no właśnie – znanych, a osobiście poznanych przez moją skromną osobę, albo chociaż takich, w któ®ych pobliżu się znalazłam. Wybaczcie, że nie we wszystkich sekcjach podam czas, kiedy owi ludzie zostali przeze mnie zapoznani lub spotkani, ale stanie się tak z prostej przyczyny. Nie pamiętam już dokładnie, kiedy to miało miejsce. Kilka może jestem w stanie określić w czasie z większą lub mniejszą precyzyjnością, ale to raczej z tych, które odbyły się stosunkowo nie dawno.
Tak więc, jeżeli kogoś to zainteresuję, zapraszam do lektury i komentowania.
#Lipskee:
Szersza publiczność poznała go gdy w 2014r. pojawił się na castingu talentshow "Mam Talent" emitowanego na antenie TVN i doszedł do finału, którego jednak nie wygrał. Lipskee lub fonetycznie Lipski, to jego pseudonim, tak naprawdę chłopak nazywa się Adrian Lipiński i jest tancerzem pochodzącym z Gdańska, wykonującym Popping (taniec polegający na naśladowaniu ruchów robota). Oprócz tańca jest też choreografem oraz instruktorem wykonywanego przez siebie rodzaju tańca. Skupia swoją uwagę również na rozwoju takich nowych form tanecznych jak Tufting, Finger Waving i Digits.
Zapoznany dzięki okolicznościom festynu w Gdyni. Kiedyś z tamtego okresu miałam z nim zdjęcie, ale obecnie już utracone, nie mniej jednak świadomość pozostała. Chłopak w porządku, mówiąc kolokwialnie, wyluzowany i znający się na tym, co robi.
#Ola Wróbel:
Szerszej publiczności znana i popularna dzięki temu z teledysku do piosenki discopolowego zespołu Weekend "Ona tańczy dla mnie". Dziewczyna zaczęła wykonywać muzykę tego rodzaju w 2013 roku. Swego czasu, gdy słuchałam discopolo to podobały mi się takie piosenki jak: "Jak feniks", "Na parkiecie" i "Powiedz mi". Dziś już raczej do tego gatunku i utworów nie wracam, z wyłączeniem grópy Masters, której jednak słuchałam przez chwile z rok temu.
#Kasia Kowalska:
Polska wokalistka, autorka tekstów piosenek, kompozytorka, producentka i gitarzystka (gitara akustyczna i elektryczna). Urodziła się w 1973r. w podwarszawskim Sulejówku. Debiutowała w 1994r. albumem "gemini" (łac. "bliźnięta) i od tamtego roku właściwie nieprzerwanie daje koncerty dla rzeszy oddanych fanów. Obecna na scenie muzycznej już od 25 lat, a Łączna ilośc sprzedanych płyt to ponad 4000000 egzemplarzy, co stawia ją w gronie najlepiej sprzedających się artystów. Muzyka ją wykonuje to rock, poprock, pop, indierock, indiepop. Więcej informacji biograficznych w artykule jej poświęconym.
#Ewa Niespodziana:
Uczestniczka szóstej edycji telewizyjnego reality show Top Model emitowanego na antenie TVN od jesieni 2015 do lata 2016. W programie zajęła 2 miejsce, a po nim kontynuowała działalność w branży modelingu. Spotkałam ją w pociągu Intercity relacji Gdynia główna – Kraków główny/Katowice. Nie jestem pewna stacji końcowej, ale raczej była to któraś z tych dwóch. W każdym razie samo poznanie było ciekawą rozmową. Wsiadłam z mamą do interesującego nas przedziału, w którym siedziała jedna dwudziestokilkuletnia dziewczyna.
– dzień dobry.
– Dzień dobry. – Po chwili milczącego siedzenia owa dziewczyna się do nas odzywa:
– Ja nie wiem, czy Panie mnie poznają. Ja jestem Ewa, byłam laureatką programu Top Model. – Później dowiedziałam się, że wracała z trójmiasta po jakiejś sesji zdjęciowej i jedzie na spotkanie z fanami. Zrobiłyśmy zdjęcie, a moja mama zrobiła jej jedno zdjęcie potencjalnie z ukrycia, lecz Ewa to zauważyła i zapytała: – Przepraszam, czy Pani mi zrobiła zdjęcie? – Wtedy zgodziła się zrobić sobie zdjęcie ze mną. Modelka była zainteresowana moją osobą i całkiem przyjemnie się z nią rozmawiało, dzięki czemu podróż minęła szybko i w miłej atmosferze.
#Filip Hajzer:
Polski prezenter radiowy i telewizyjny. Pracę dziennikarza zaczął stając się redaktorem "Super exspresu", "CIA Warszawy" oraz "Newsweeka", a od Maja 2011 pracuje jako reportem w programie śniadaniowym "Dzień Dobry TVN". W wakacje 2014-2017 prowadził wakacyjne wydanie tego programu telewizji TVN. Prowadzący programu "Mali Giganci" od Marca 2015r. Pracował w takich rozgłośniach radowych jak: złote Przeboje, Radiowa 4.
Ja miałąm okazję, może nie poznać, porozmawiać, ale usłyszeć na własne uszy przez krótką cwile, o czym wspominałąm też tu gdzieś na tej stronie. Wydarzyło się to w Sierpniu bodajże 2017r. w Sopocie, gdy w miniony wówczas weekend skończył się "Sopot Festiwal Top Trendy". Miłe wspomnienie, podczas którego przekonałąm się, że naprawdę ma taki głos, że technologia w żaden sposób nie przekształca mu głosu, aby leiej brzmiał czy coś.
#Krystyna Giżowska:
Polska piosenkarka wykonująca muzykę pop, autorka tekstów piosenek i kompozytorka. Debiutowała w 1968 roku, choć prawdziwa kariera rozpoczęła się w latach 70-tych występując jako solistka w zespołach wojskowych. W 1976 na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Soczi rozpoczęła samodzielną drogę artystyczną. Jej pierwsza płyta "jestem jak inne – LP Polskie Nagrania" pochodzi z 1982, a oprócz niej wydała jeszcze czternaście innych, różnych albumów zyskując sympatię publiczności i krytyków muzycznych.
Byłam na jej półtora godzinnym/dwugodzinnym występie przy okazji jednego z festynów w jednym z miejskich parków w Gdyni. Podobało mi się i nawet znałam kilka piosenek, które w zasadzie przypadły mi do gustu: "Przeżyłam z tobą tyle lat", "Złote obrączki", "Nie było ciebie tyle lat" i chyba było coś jeszcze, czego na tą chwile nie pamiętam.
#Artur Andrus,
Dzięki wyjściu z internatu miałam okazję znaleźć się na Recitalu Kabaretowy tego artysty w połowie Maja 2016r. Ogólnie podobało mi się i nie żałuję wyjścia, choć pamiętam, że z jakiegoś powodu nie mogłam się wczuć i śmiałam się dlatego, że wszyscy wokół się śmiali. Tak szczerze to zaśmiałam się już ku końcowi wydarzenia, bynajmniej nie z radości jego zbliżającego się końca, lecz dopiero wtedy artysta swoimi wypowiedziami/anegdotkami dał mi okazję do prawdziwego, szczerego śmiechu.
#Raz, Dwa, Trzy:
Znalazłam się na ich koncercie przy okazji promowania projektu muzycznego "Raz, dwa, trzy Młynarski" w Bydgoskiej Filharmonii Pomorskiej 19.10.2017r. Wykonywali utwory tylko z tego albumu i choć nie do końca jest to mój gatunek muzyczny (poezja śpiewana), to jednak wokalistę podczas tego występu według mnie ratowało to, co mówił między utworami. Pamiętam, że żarty miał trafione, potrafiące naprawdę rozbawić, choć teraz raczej żadnego nie przytoczę.
#Cleo,
Reprezentantka tak zwanego "młodego pokolenia" artystów muzyki rozrywkowej. Uczestniczyłam w półgodzinnym fragmencie koncertu, normalni dwugodzinnego w ramach obchodów "Dni Redy 2018". Nie żebym lubiła tą artystkę, ale po tym wysłuchaniu jej na żywo mogę stwierdzić, że moim zdaniem ma lepszy głos, niż w singlowych wersjach studyjnych swoich nagrań.
#Anita Lipnicka:
O tym wspominałam kilka miesięcy temu na forum o koncertach krótko po wydarzeniu, ale najpierw rys biograficzny.
Polska piosenkarka i autorka tekstów piosenek. Karierę zaczynała śpiewając w zespole Varius Manx, z którym nagrała dwie płyty "Emu 1994" i "Elf 1995", a w połowie lat 90-tych zaczęła drogę solową trwającą do dziś. Jej pierwszym solowym projektem był album o nazwie "Wszystko się może zdarzyć" z 1996r. Artystka w 2002r. po trzech płytach solowych, nawiązała współprace z Johnem Porterem tworząc projekt "Nieprzyzwoite Piosenki". Duet wydał jeszcze trzy płyty. W 2012r. wzięła udzial w projekcie Muzeum Powstania Warszawskiego "Morowe Panny" i na płytę o tym samym tytule nagrała piosenkę z Johnem Porterem "Jeśli nie wrócę".
Koncertu Anity Lipnickiej w bydgoskiej Filharmonii Pomorskiej w ramach trasy promującej ostatni album "Miód i dym" z 2017r. wysłuchałam 19.10.2018r. Ogólnie nawet mi się podobało, choć nie wiem czy wybrałabym się jeszcze raz. Lubię niektóre z jej piosenek i raczej nic do niej nie mam, lecz… Udział w tym wieczorze pozwolił mi odkryć pewną cechę mojej osoby, której do końca nie byłam świadoma. Chodzi o to, że w muzyce wole jakąś większą różnorodność, a zaprezentowane wtedy piosenki były stylistycznie właściwie takie same. To też nie tak, że przez to niczego dla siebie nie znalazłam, znalazłam i to w sumie nie aż tak mało. Na tą chwile mogę wymienić takie kompozycję jak: utwór na który czekałam cały koncert "Ptasiek", "z miasta", "Lot anioła", "Tęczowa",
#Grzegorz Gzyl:
Będąc dzieckiem przy okazji jakiegoś eventu w Gdyńskim Teatrze Muzycznym dostałam autograf od aktora Grzegorza Gzyla. Dla mnie jest on znany z telewizyjnego serialu "Na Wspólnej" emitowanego w telewizji TVN od roku 2005, gdzie grał Marka Ziemińskiego, męża Danusi i ojca licealistki, niedługo studentki prawa Oli. Do jego innych dokonań filmowo-serialowych należą role w: "Czarny Czwartek 2011" – (Jan Marjański), "Wszystko co kocham 2005" – (Ojciec Basi), "Radio Romans 1994-1995" – (Wojciech Krzywicki), "Tygrysy Europy 1999-2003/Tygrysy Europy 2 2003-2005", "Lokatorzy 2000-2005" – (warm up, mężczyzna w pubie "Muszelka", Weterynarz, inspektor budowlany Dudkowski), "sąsiedzi 2003- (Wojtek Śliwiak). W 2013 został laureatem Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury.
Ode mnie to już tyle o znanych poznanych przeze mnie.
A wy? Czy wam udało się poznać/spotkać kogoś znanego? Napiszcie w komentarzach, bo bardzo jestem tego ciekawa.
Pozdrawiam życząc miłego tygodnia
PS. Wspomniane przeze mnie utwory muzyczne pojawią się w plikach udostępnionych w najbliższym czasie jako pewien dodatek do tego wpisu, o czym zostaniecie poinformowani.
Witajcie
dziś ze smutną z kolei wiadomością. Dziś około godziny 5 rano zmarła Kora Jackowska – wokalistka popularnego zespołu rockowego Manam. Na przestrzeni wielu lat kariery zespół zdobył uznanie i sławę dzięki takim utworom jak: "Szare miraże"
(…) Tysiące twarzy, setki miraży.
To człowiek tworzy metamorfozy.
Metamorfozy. Metamorfozy. Metarmofozy.
"Nie poganiaj mnie":
(…) Nie poganiaj mnie, bo tracę oddech.
Nie poganiaj mnie, bo gubie rytm.
Nie poganiaj mnie, bo tracę oddech.
Nie oganiaj mnie, bo gubię rytm.
"Luciola":
(…) Luciola! Luciola! Luciola! Ktoś znowu woła mnie po przez iatr.
Luciola! Luciola! Luciola! On znowu woła mnie po przez wiatr.
"w moim śnie":
(…) W moim śnie, cudownym śnie,
tylko kocham, kocham, kocham, bawię się.
TTych wspaniałych tekstów jest jeszcze więcej.
Powodem śmierci artystki była jej walka z nowotworem – rakiem, z którym zmagała się od kilku lat. Odeszła od nas mając 67 lat.
Jej muzyka pozostanie z nami już zawszę, podobnie jak samaartystka w sercach słuchaczy.
Forewer in my heart.
pozdrawiam
Witajcie
Jestem szczęśliwa, na prawdę szczęśliwa i podekscytowana. Mój nastrój określiłabym jako euforyczny.
Ten wpis piszę teraz, bo wcześniej emocje nie pozwoliły mi na dostateczne zebranie myśli.
Marzenia się spełniają, ja przekonałam się o tym w Niedziele 12.03 Br. Byłam na koncercie Kasi Kowalskiej, o której możecie nieco przeczytać w kategorii – "Bliżej gwiazd – moi artyści muzyczni".
Wszystko miało miejsce w gdyńskim klubie Pokład od godziny 20.00. Na koncert udałam się z mamą i znajomą rodziny. Na miejscu nasza trójka dotarła o 19.20 i wysłuchala suportu (krótszego występu przygotowującego publiczność do tego głównego), którym była młoda dziewczyna śpiewająca piosenki głównie w języku angielskim, ale i po polsku. Miała ładny głos. Jej występ także mi się podobał, lecz tak jak to suport ma na celu, on tylko nas trochę przygotował do atrakcji głównej wieczoru, choc właściwie nie wiem, czy na koncert popowo-rockowy można przygotować widza wykonaniami akustycznymi, rozgrzać, owszem, co raczej zostało osiągnięte.
Kasia Kowalska na scenie pojawiła się chwile po 20 i od razu poszła w popowo-rockowe brzmienie, czego się trochę nie spodziewałam. Wcześniej jej występ był określany słowem – elektrycznie, ale jakoś nie spodziewałam się, że zacznie się on z taką mocą. Dalej Kasia trzymała poziom, wysyłając publiczności wiele energii po przez swoje dźwięki. Po pierwszej piosence, którą była – "Antidotum", Kowalska przywitała się z publicznością i rzekła tak:
– Na początek dwie sprawy. Po pierwsze, jestem trochę chora…
W tym momencie żeński głos z publiczności:
– Spokojnie, my ci pomożemy śpiewać!
– Po drugie, nie wzięłam spodni pasujących do stroju, a więc jestem w legginsach, w których biegam, ale musicie mi to wybaczyć.
Wywołało to wesołość publiczności i brawa, a wokalistka przystąpiła do grania drugiego utworu "Pieprz i sól". Łącznie zagrała 15 lub 16 piosenek, co stwierdziłam wczorajszego dnia, gdy je przeliczyłam. Szesnaście piosenek i komentarze Kasi Kowalskiej dały w sumie dobrą zabawę trwającą przez dwie godziny. Po utworze "Pieprz i sól" artystka oświadczyła, że następna piosenka jest dla niej szczególna, a dlaczego, tego dowiecie się za jakiś czas, bo mam zamiar w przyszłości zamieścić jej tekst i wersje MP3. Powiem tylko tyle, że zatytułowana ona jest "Spowiedź". Od początku koncertu Kowalska grała na gitarze, możliwe, że elektrycznej, ale tego nie wiem na pewno. Przy szustej z kolei piosence, wokalistka zaczęła grać na pojedynczym bębnie, uderzając w niego miarowo i do tego śpiewała. Ta piosenka i następna pochodziły z jej pierwszej płyty wydanej w 1994 roku. Między tymi dwoma utworami wokalistka znów zabrała głos, zwracając się do publiczności:
– Jak tylko zaczną lecieć pomidory, to ja kończę występ i już nie śpiewam.
Na to znów któraś z dziewczyn zawołała:
– My rzucamy rybami. – Kasia się zaśmiała i powtórzyła jej tekst, dodając od siebie: – dobre.
W dalszej części zaprezentowała widzom takie utwory jak: najnowszy z 2016 – "Aya", "tak, tak to ja" z repertuaru swojego muzycznego mentora Grzegorza Ciechowskiego, założyciela rockowego zespołu o nazwie Republika, "Bezpowrotnie", czy "Maskarada", przy której powiedziała tak:
– Teraz miałabym do was taką prośbę, cośmy się trochę poruszali. W refrenie kolejnej piosenki, chciałabym abyście wszyscy podnieśli ręce do góry i machali. Mogę na was liczyć?
Pod koniec tego utworu są takie słowa: czy sił starczy nam? – Kiedy piosenka się kończyła znajoma rodziny, która towarzyszyła mi i mamie, stwierdziła, patrząc na mnie:
– No, Magdzie to na pewno sił starczy.
Ucieszyłam się, kiedy następnie usłyszałam "Domek z kart", a po nim "Wyrzuć ten gniew". Domek kilkukrotnie wcześniej odsłuchiwałam w wersji live z internetu i chciałam go usłyszeć na żywo, co zostało mi dane. Podczas refrenu tej piosenki, ten kto miał siłę i chęć mógł skakać. Ja chwyciłam znajomą, z którą przyszłam za rękę i przez chwilę skakałyśmy we dwie. Po drugim refrenie Kasia zaśpiewała – ijeeou, co powtórzyło za nią zaledwie kilka osób z Sali. Na to powiedziała:
– Udało mi się was zaskoczyć. No dobra, to teraz się skupcie. Gotowi? I! – Kilkukrotna kombinacja tych samych liter (ijeou), tworząca nieokreślone zawołanie, które na wzór echa starała się powtórzyć publiczność, stanowiła świetną zabawę. Jak dla mnie wyszło to fajnie i dzięki temu nie daliśmy się zaskoczyć przy kolejnym takim momencie w "Wyrzuć ten gniew". Jedna z tych nielicznych piosenek, podczas której, czułam wibracje podłogi i intensywność dźwięku otaczającego mnie właściwie ze wszystkich stron. To mi się podobało, zupełnie inne doznanie, ta muzyka przeniosła mnie do innego świata, stworzyła kokon dźwięku, w którym mnie zamknęła. Porównać to chyba można do krótkiego zawrotu głowy, podczas którego człowiek nie traci równowagi, a stoi pewnie na nogach. Właśnie ze względu na te dwie rzeczy: intensywność dźwięku oraz wygłupianie się z Kasią Kowalską, tak spodobało mi się przedstawione nam tamtego wieczoru "Wyrzuć ten gniew".
Ostatnią z piosenek było "Coś optymistycznego", przy której Kasia przygrywała na harmonijce ustnej. Przy tej piosence zawszę robi tak, że dzieli publiczność na, jak to ona mówi, facetów oraz kobitki i tak podzieleni ludzie śpiewają proste słowa refrenu, brzmiące tak:
"Wierzyć w nas, zaczynam wierzyć w nas".
Kiedy Kasia to zapoczątkowała, grupka dziewczyn podjęła dalej, tak zwaną akapellą (śpiewaniem bez akompaniamentu, posługując się tylko głosem) dwie linijki pierwszej zwrotki. Reakcja piosenkarki? Jakoś tak:
– OO, tu dziewczyny już się wyrywają.
Kowalska raz jeszcze zaintonowała początek (refren) i wszyscy śpiewali z nią dwa razy, a potem dokonała powyższego podziału widzów według płci. Pierwsza była grupa facetów. OK. Faceci zaśpiewali i natychmiast po nich wszystkie kobiety, tak jednomyślnie, zrobiły – buuuu, że niby słabo im to wyszło. Wtedy Kasia ze sceny:
– dobra, a teraz same kobitki. Trzy, cztery i! – Ze względu na to, że kobiet było na Sali więcej, przebiły facetów.
– Dobra, a teraz wszyscy razem zu sammen, do kupy. I! – chór ludzi, a po nim Kasia zawołała, przygotowując harmonijkę do gry: – Uno, Dos, tres, quatro!
– I zaczęła grać, a potem śpiewać.
"Coś optymistycznego" było ostatnią piosenką, po której Kasia i jej muzycy się nam ukłonili, a my podziękowaliśmy im brawami i okrzykami. Myślicie jednak, że to już koniec? Skądże. Kowalska i jej trzy osobowy zespół musieli powrócić na scenę, bo wręcz domagaliśmy się bisu. Ludzie klaskali, wołali – Kasia, Kasia, Kasia i nawet tupali nogami, aby wywabić jeszcze na chwilę zespół i wokalistkę. Tak więc bisowali nam dwa razy. Za pierwszym razem była to piosenka, którą Kowalska wykonuje jako cower "Sen o warszawie", czy też kojarzona ona jest pod takim, błędnym tytułem: "Mam tak samo jak ty" (orginał Czesław Niemen), a drugą był także cower "Halle Lujach", przy którego początku powiedziała:
– Państwo możecie się nie znać, ja przedstawie. Leonard Koen. – I po chwili dodała: – To ze "Shreka". "Halle Luyach" było śpiewane oczywiście po angielsku. Jedyna angielska piosenka na tym koncercie.
Kiedy piosenka się kończyła z mamą i znajomą przemieściłam się na lewą stronę publiczności, aż do znajdującego się w końcie baru. Tam miało się odbyć spotkanie z Katarzyną Kowalską. Po krótkim czekaniu przyszedł jeden z managerów, u którego można było nabyć płytę i zdjęcia śpiewającej tamtego wieczoru wokalistki. Kupiliśmy zdjęcie i płytę "antidotum" z 2002. Oprócz tej płyty były tam głównie dwupłytowe albumy z zarejestrowanym koncertem zagranym z okazji dwudziestolecia pracy artystycznej Kowalskiej w 2014 roku na Festiwalu Woodstock i dwie debiutanckie, które jakoś mnie nie interesowały. Ja płytę z Woodstocku już miałam. Dostałam od siostry na ostatnie święta.
Oto w końcu przyszła i Kasia Kowalska. Mama podała jej płytę i powiedziała moje imię, po czym dodała, że jestem niewidoma. Nie słyszałam tej odpowiedzi Kasi, a znam ją z ust mamy. Artystka powiedziała:
– O boże.
Nachyliłam się do siedzącej przy stole Kasi Kowalskiej, kiedy mama powiedziała mi, że mogę to zrobić. Znajoma powiedziała, że mamy się ustawić do zdjęcia. Kiedy ja się trochę przybliżyłam do Kowalskiej usłyszałam:
– Nie aż tak blisko, jestem hora.
Odpowiedziałam jej na to:
– Spokojnie, mi nic nie będzie.
I mama dodała:
– Ona ma dobrą odporność. – Jedno zdjęcie zostało zrobione, a po nim Kasia powiedziała, że robią jeszcze jedno, więc mam dwa zdjęcia z Kasią Kowalską. Odsunęłam się i przez chhhwilę stałam, próbując zebrać myśli. W końcu zapytałam trochę nieśmiało w następujący sposób:
– Pani Kasiu?
– tak?
– Czy ja mogłabym sobie z Panią uścisnąć dłoń?
– Oczywiście. – Niepewnie wyciągnęłam prawą rękę do przodu, nie wiedząc gdzie jest dokładnie Kasia, lecz ona szybko schwyciła moją rękę w swoją. Jej dłoń była gładka i ciepła. Jedną dłoń miałam w dłoni mojej ponad rocznej idolki, a drugą oparłam na brzegu stołu. W tym krótkim spotkaniu zdziwiły mnie dwie rzeczy. Kasia sama, delikatnie sięgnęła po moją lewą dłoń, a ja zdziwiona, nie protestowałam. Trzymając Kasie Kowalską za dłonie nie wierzyłam, że to wszystko się dzieje na prawdę, że ja tam jestem, że trzymam za ręce Kowalską. Chwilę jeszcze ją trzymałam. Mama zagadnęła, mówiąc, że znam każdą piosenkę, że słucham jej utworów na on stop. Na to usłyszałam reakcję wokalistki tego typu:
– No, to trzeba trochę rzadziej słuchać. – Moja odpowiedź padla bez zastanowienia się:
– Nie da się, Pani Kasiu. – Co mnie jeszcze zdziwiło? Otóż to, co zrobiła po chwili artystka: Kasia puściła moje dłonie, podniosła się lekko z krzesła i przytuliła mnie. Tego się nie spodziewałam. To przewyższyło moje oczekiwania, wyobrażenia. Ten uścisk dwóch dłoni, zamiast jednej i przytulenie się. CW mojej ocenie dość spontaniczny gest, ale bardzo, bardzo miły.
Przez te wszystkie emocje wzbudzone podczas koncertu, do dzisiaj nie wiem, czy to wszystko wydarzyło się naprawdę.
Wydaję mi się być takim nie rzeczywistym, choć teraz obecnie mam większe przekonanie, niż wcześniej, że to się działo naprawdę. Naprawdę mam płytę z autografem mojej ulubionej wokalistki, naprawdę uścisnęłam sobie z nią rękę i naprawdę ona mnie pod koniec przytuliła.
To krótkie spotkanie po koncercie z Kasią Kowalską wywarło na mnie taki wpływ, że z tej nieprawdopodobności wraca do mnie jak bumerang. Płyta "Antidotum" i zdjęcie są jedynymi materialnymi dowodami tego spotkania, dowodami, że to wszystko nie było zbyt pięknym snem, a wydarzyło się w rzeczywistości.
UPS, długa ta relacja obejmująca dwie godziny i parę minut Niedzieli 12.03.2017r.
Nie myślałam, że wyjdzie taka długa, no ale, jak już mówiłam, o przyjemnych wydarzeniach należy się rozpisywać.
Pozdrawiam serdecznie, euforycznie-szczęśliwa
Magda
Tak, to już tutaj było, ale stwierdziłam, że warto, aby wróciło.
Imię i nazwisko
Katarzyna Kowalska
Data i miejsce urodzenia
13 czerwca 1973
Sulejówek, Polska
Pochodzenie
Warszawa
Instrumenty
gitara elektryczna, gitara akustyczna
Gatunki
pop-rock, soft rock, pop, rock alternatywny
Zawód
piosenkarka, autorka tekstów, kompozytorka, producentka muzyczna
Aktywność
od 1992 roku
Katarzyna Kowalska (ur. 13 czerwca 1973 w Sulejówku) – polska piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów piosenek i producentka. Członkini Akademii Fonograficznej ZPAV. Szacowany nakład ze sprzedaży wszystkich jej płyt wynosi ponad 1 milion 800 tysięcy egzemplarzy, co stawia ją w gronie polskich artystów z największą liczbą sprzedanych albumów w Polsce.
Kariera muzyczna
Karierę rozpoczęła w zespole Evergreen założonym przez Roberta Amiriana. Potem współpracowała z zespołami Human, Fatum, Piersi, Hetman czy Talking Pictures, z którym nagrała płytę. Podczas koncertu w warszawskim klubie Stodoła w 1993 zauważyła ją Katarzyna Kanclerz z Izabelin Studio.
12 września 1994 ukazała się debiutancka płyta Kasi Kowalskiej zatytułowana Gemini (łac. bliźnięta), po czym wokalistka wyruszyła w trasę koncertową z Edytą Bartosiewicz. Single z płyty, tj. "Wyznanie", "Jak rzecz", "Oto ja" i "Kto może to dać" zostały przebojami, zaś sam album osiągnął status podwójnej platynowej płyty. W tym samym roku artystka wystąpiła jako support przed Bobem Dylanem podczas jego dwóch koncertów w Polsce. W 1995 wystąpiła na festiwalu w Sopocie z premierową piosenką "A to co mam…", która szybko stała się przebojem w kraju. Za występ, podczas którego wykonywała również starszą piosenkę "Jak rzecz", otrzymała zarówno Grand Prix, jak i Nagrodę Publiczności.
20 listopada 1995 ukazała się jej pierwsza koncertowa płyta pt. Koncert inaczej będąca rejestracją kilku występów. W ciągu miesiąca album uzyskał status platynowej płyty.
W 1996 roku Kowalska reprezentowała Polskę z utworem "Chcę znać swój grzech" w 41. Konkursie Piosenki Eurowizji organizowanym w Oslo. 18 maja wystąpiła w finale widowiska, w którym zajęła piętnaste miejsce z 31 punktami. W tym samym roku nagrała piosenkę do ścieżki dźwiękowej disneyowskiego filmu animowanego Dzwonnik z Notre-Dame.
30 września 1996 ukazała się jej trzecia płyta studyjna zatytułowana Czekając na…, której producentem został Kostek Joriadis. Album promowany był przez single "Coś optymistycznego" i "Tak mi ciebie brak" oraz trasę koncertową, sponsorowaną przez firmę Casio. Krążek uzyskał status platynowej płyty już przed oficjalną premierą. W 1997 roku Kowalska wystąpiła w filmie Nocne graffiti w roli narkomanki Moniki. Na ścieżce dźwiękowej do filmu znalazła się jej premierowa piosenka "Straciłam swój rozsądek". W tym samym roku Kasia wraz z Kostkiem Joriadisem nagrała piosenkę w duecie zatytułowaną "Jeśli chcesz kochanym być". Był to ostatni ich wspólny projekt.
8 czerwca 1998 ukazała się jej nowa płyta studyjna zatytułowana Pełna obaw, która osiągnęła status platynowej płyty. Krążek promowany był przez single "Co może przynieść nowy dzień" (nagrodzony statuetką Fryderyka), "Wyrzuć ten gniew", "Pełni obaw" oraz "Jesteś odrobiną szczęścia". 8 listopada 1999 ukazała się edycja specjalna płyty. 13 listopada 2000 na rynek trafiła jej nowa płyta zatytułowana 5 poprzedzona singlem "Nobody". Miesiąc po premierze album uzyskał status złotej płyty, następnie ukazały się kolejne single: "Być tak blisko" i "Będę jak".
W 2001 Kowalska wystąpiła podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu z premierową piosenką "Starczy słów", za którą otrzymała Superjedynkę za najlepszą płytę rockową. Pod koniec roku wokalistka otrzymała nagrodę MTV Europe Music Awards w kategorii Najlepszy polski artysta. 14 października 2002 ukazał się jej szósty album Antidotum, promowany przez single "Antidotum" i "Pieprz i sól", który szybko stał się złotą, a następnie platynową płytą.
W 2003 roku Kowalska wzięła udział w kampanii radia RMF FM mającej na celu walkę z piractwem. Na specjalną płytę zatytułowaną RMF FM: Moja i Twoja muzyka piosenkarka nagrała dwie piosenki: "Widzę twoją twarz" (będący polską wersją przeboju "Listen to Your Heart" Roxette) oraz "Mniejsze zło" (oryg. "All By Myself" Céline Dion).
26 lipca 2004 do stacji muzycznych trafił nowy singel Kowalskiej "To co dobre", zaś w sierpniu 2004 roku piosenkarka wyjechała do Tokio na sesję zdjęciową do swojej siódmej płyty zatytułowanej Samotna w wielkim mieście. Album ukazał się 13 września tego samego roku i promowany był przez single "To co dobre", "Prowadź mnie" i "Domek z kart". 6 grudnia do sklepów trafiła specjalna edycja kolekcjonerska płyty, do której dołączono singel "Magia tych świąt" zawierający m.in. film z pobytu Kowalskiej w Tokio. W 2005 roku album przyniósł jej Superjedynkę w kategorii Najlepsza płyta rockowa.
16 grudnia 2006 do rozgłośni radiowych trafiła piosenka "Dlaczego nie!", promująca polski film o tym samym tytule. 10 listopada 2008 roku premierę miała ósma płyta wokalistki zatytułowana Antepenultimate. Krążek promowany był przez utwory "A ty, czego chcesz?", "Miłość, trzeźwość i pokora" i "Spowiedź". 6 listopada 2009 ukazała się reedycja albumu, który został wzbogacony o drugą płytę z dodatkowymi piosenkami oraz materiałem wideo.
7 listopada 2010 roku Kowalska wraz z zespołem towarzyszącym wystąpiła w studiu im. Agnieszki Osieckiej gdzie zaprezentowała swoje interpretacje utworów Grzegorza Ciechowskiego, nieżyjącego już lidera zespołu Republika, a także producenta jej debiutanckiej płyty oraz jej muzycznego mentora. Koncert ukazał się na płycie zatytułowanej Kowalska-Ciechowski-Moja krew.
Pod koniec listopada 2012 miała miejsce premiera nowego singla zatytułowanego "Ikar". Piosenka promowała książkę Katarzyny Błeszyńskiej zatytułowaną Miłosne konstelacje. 27 lipca 2014 roku Kowalska wystąpiła podczas trasy koncertowej Lata Zet i Dwójki w Toruniu. Podczas imprezy otrzymała symboliczny bukiet kwiatów oraz tort z okazji dwudziestu lat istnienia na polskim rynku muzycznym oraz debiutu albumu Gemini, sprzedanego w ilości ponad 400 000 egzemplarzy. W trakcie koncertu piosenkarka zaśpiewała piosenki "Spowiedź", "Antidotum" oraz swoją interpretację utworu Obywatela GC "Tak… tak… to ja".
W lutym 2015 roku Kowalska zajęła 13. miejsce w plebiscycie radia RMF FM na artystę 25-lecia.
24 czerwca 2016 roku odbyła się premiera singla "Aya", który zapowiada pierwszy od ośmiu lat album wokalistki z autorskim materiałem.
Życie prywatne
Ma córkę Aleksandrę (ur. 2 maja 1997) ze związku z muzykiem Kostkiem Joriadisem i syna Ignacego (ur. 24 czerwca 2008) ze związku z perkusistą Marcinem Ulanowskim.
Inne wydane projekty muzyczne
o 1992 – "Hearts" z płyty pt. Genoside Flood and Field (For the Common Man)
o 1992 – "The Road", "Epiloque", "Tears for Sorrow", "Song for You" z płyty pt. Talking Pictures Talking Pictures
o 1993 – "Demon", "Moja modlitwa", "E-77", "Krzyczę", "Deszczowa piosenka" z płyty pt. Fatum Demon
o 1994 – "No Woman No Cry" z płyty pt. Hetman Co jest Grane !?
o 1994 – "Gdybyś kochał hej", "Umówiłem się z nim na dziewiątą" z płyty pt. Piersi i przyjaciele 60/70
o 1995 – "Modlitwa III – pozwól mi" z płyty pt. Dżem List do R. na 12 głosów vol. 2
o 1999 – "Mniejsze zło" z płyty pt. Lato Przyjaźń Coca-Cola
o 1999 – "Powiedz ile" z płyty pt. Energy Energy
o 2000 – "Jak w taki dzień deszczowy", "Radość najpiękniejszych lat" z płyty pt. Tyle słońca, koncert poświęcony Annie Jantar
o 2001 – "Żyć coraz pewniej" z płyty pt. Claudia – miłość rozkwita latem
o 2001 – "Goo Goo", "Masz odwagę" z płyty pt. Wojciech Pilichowski Pi
o 2002 – "Pomóż mi" z płyty pt. Pomóż mi
o 2009 – "Gdybyś kochał, hej!", "Poszłabym za tobą", "W co mam wierzyć" z płyty pt. Breakout Festiwal 2007 – Wysłuchaj mojej pieśni Panie
o 2009 – "Proud Mary", "Whom The Bells Tolls" z płyty pt. 40 lat Woodstock
o 2011 – "Tak, tak… to ja!", "Nie pytaj o Polskę" z płyty pt. Projekt Republika – Przystanek Woodstock 2011
o 2012 – "Kwiaty we włosach" z płyty pt. Klenczon Legenda
o 2013 – "Niezłomni" z płyty pt. Panny wyklęte
o 2014 – "Wstań i walcz" z płyty pt. Panny wyklęte: wygnane vol. 1
Udział w innych teledyskach
o 1994 – Edyta Bartosiewicz Koziorożec
o 1997 – Kasia Nosowska i Kazik Zoil
o 2005 – Krzysztof Kiljański i Kayah Prócz ciebie nic
o 2012 – Hey Wilk vs kot (impresja Marcina Żabiełowicza)
Nagrody[edytuj]
o 2011
o Platynowa płyta "Kowalska/Ciechowski: Moja krew"
o Superjedynka: SuperArtysta
o 2010
o Platynowa płyta (Antepenultimate)
o Wykonawca Dekady 2000-2010
o Superjedynka: wokalistka roku
o Złoty Dziób Radia Wawa: wokalistka roku
o 2009
o Złota płyta (Antepenultimate)
o Nominacja do Superjedynki: artysta roku[23]
o 2005
o Superjedynka: płyta rock (Samotna w wielkim mieście)
o Złota płyta (Samotna w wielkim mieście)
o 2003
o Superjedynka: płyta rock (Antidotum)
o Platynowa płyta (Antidotum)
o 2002
o Polskie Internetowe Nagrody Muzyczne: polska wokalistka roku, najlepszy polski teledysk 2001 roku (Starczy słów), najlepsza polska strona internetowa artysty (www.kasiakowalska.com.pl)
o 2001
o Platynowa płyta (5)
o MTV Europe Music Awards: najlepszy polski artysta
o Superjedynka: płyta rock (5)
o 1998
o Fryderyki: nagroda publiczności (Co może przynieść nowy dzień)
o 1997
o Brązowy Otto czytelników magazynu Bravo
o 1995
o Bursztynowy Słowik i Słowik Publiczności na festiwalu w Sopocie (Jak rzecz i A to co mam)
o Fryderyki: piosenka roku (A to co mam)
o 1994
o Fryderyki: debiut roku (Gemini)
Udział w reklamach
o 2010 – reklama Banku Millennium pod hasłem "Już czas poczuć radość, jaką daje dom".
• 2016 – reklama soku "Fortuna" pod hasłem "Dbaj o siebie".
Witajcie
jak wskazuję jej nazwa będą tutaj zamieszczone informację o gwiazdach muzyki, które lubię. Możliwę, że
prócz informacji ogulnych, pojawią się też tu ciekawostki z ich życia.
Wpisy do tej kategorii nie będą się pojawiały jednak często za co przepraszam.
Pierwsza gwiazda, która gra mi od roku już teraz.
pozdrawiam
Magda