Wena jest jak wiatr. Raz silniejsza, raz słabsza, a raz wogule jej nie ma, niczym wiatr który przestał wiać. I tak trwa ta wena w tym, a nie innym cyklu.
Witajcie
dwa zdania własnego autorstwa. Powstały one na począdku tego tygodnia, w przerwie między zajęciami szkolnymi. Pomyślałam najpierw o samej wenie, o tym że jest ona kapryśna, a następnie o tym do czego by ją tu porównać? Może do wiatru. I tak oto powstało powyższe zdanie, które powracało do mnie co jakiś czas, jakby nie chciało abym o nim zapomniała. Dzięki publikacji go tutaj i opisaniu napewno tak się już nie stanie.
Może kiedyś nadejdzie taki dzień, że wydam jakiś tomik swoich prac i na tą chwile mam zamiar zwięczyć go właśnie tak brzmiącym opisem, mottem przewodnim.
pozdrawiam
Magda