Kategorie
codzienna szarość, czyli życie zwykłej nastolatki

tak od siebię.

Witajcie
Właśnie spojrzałam, że od ostatniego wpisu nie długo minie miesiąc ciszy z mojej strony. Pewnie ten miesiąc by minął i pewnie by się przedłużył, bo nie wiem co mam napisać, a chciałabym coś, więc stwierdziłam, że dodam taki stosunkowo swobodny, od siebie
wpis.
W szkolę byłam w drugim tygodniu Stycznia i było zmiennie. Poniedziałek był nawet znośny, w sumie dość fajny, bo była jakaś rada i mieliśmy skrócone lekcję, a później to już tak właśnie zmiennie. Choć Wtorek chyba był jeszcze OK., to jednak Środa już mniej.
Aktualnie jednak mam pierwszy tydzień ferii i się cieszę. Mój nastrój daleki jest od tego, co prezentowałam tu ostatnio. Po nie udanym Poniedziałku 23.01, sama nie wiem dlaczego, od wieczoru tamtego dnia (23.01) mam dobry humor. Powiem tak, mam ten dobry humor od ponad tygodnia. Tak jak w poniedziałkowy wieczór się pojawił, tak do dzisiaj mnie nie opuszcza, co mnie bardzo cieszy.
Cieszę się każdym dniem, w którym mam dobry humor, bo wiem, że to może w każdej chwili się zmienić. To dość przykra uwaga, ale nauczyłam się, że w moim przypadku bardzo prawdziwe.
OK, na razie jednak jest dobrze i niech tak będzie jak najdłużej.
Hmmm. Ode mnie jak na razie chyba tyle. Dość krótko, ale krótko i pozytywnie.

Pozdrawiam serdecznie
Magda

Kategorie
codzienna szarość, czyli życie zwykłej nastolatki Piosenki z przekazem udostępnione pliki

Udostępnione – 03 Cofnij czas – Kasia Kowalska.

Witajcie
wiem, że to brżmi przerażająco, ale wcześniej wiele razy ten utwór pasował mi do nastroju i tak jest
niestety dzisiaj.
Długo się zastanawiałam, czy naprawdę chcę go tu zamieścić, ale dzisiaj stwierdziłam, że to zrobie i
tak naprawde nadal nie wiem, czy to dobry pomysł.
OK, oto utwór, który kilkukrotnie wpasowywał się w mój nastrój.
Znów Kasia Kowalska, ale od roku jestem zafascynowana tą postacią, więc jej tekstów może się tu pojawić
więcej.
Tekst piosenki "Cofnij czas" przedstawiam poniżej.

1.
Tak trwać nie mogę
W powietrzu, gdzie tracę oddech
Co noc
Tak żyć nie mogę bez sensu
Tu nie jest zbyt bezpiecznie
I to nie jest mój dom

Życie trzymane w zacisku
Waszych ostrych szczęk
Wszystko przegrane bez celu
Chcę wrócić do swych miejsc
I nabrać tam tchu
W kolorach z tamtych dni
Dziecięcych chwil

REF.
A jeśli możesz cofnij czas
Pozwól być sobą sprzed lat
Nawet jeśli skradnie to mi resztki sił
I gdy już skończy się ten świat
Pozwól w moim śnie mi trwać
Jednak łatwiej jest mi śnić
Niż tutaj żyć

2.
I wybacz Boże, podaruj
Gdy zechcę odejść dziś stąd
Już nie namawiaj i nie obiecuj
Tam czuję się bezpieczniej
I tam jest mój dom
W kolorach z tamtych dni
Dziecięcych chwil

REF.
A jeśli możesz cofnij czas
Pozwól być sobą sprzed lat
Nawet jeśli skradnie to mi resztki sił
I gdy już skończy się ten świat
Pozwól w moim śnie mi trwać
Jednak łatwiej jest mi śnić
Niż tutaj żyć

REF.
A jeśli możesz cofnij czas
Pozwól być sobą sprzed lat
Nawet jeśli skradnie to mi resztki sił
I gdy już skończy się ten świat
Pozwól w moim śnie mi trwać
Jednak łatwiej jest mi śnić
Niż tutaj żyć

A jeśli możesz cofnij czas
Cofnij czas
A jeśli umiesz cofnij czas

Kategorie
codzienna szarość, czyli życie zwykłej nastolatki

Dlaczego zniknęłam?

Witajcie
W końcu znalazłam czas i co ważniejsze chęci, aby napisać coś od siebie. Na początek wyjaśnię dlaczego nie było mnie przez ostatnie dwa miesiące.

Na ten fakt miało wpływ kilka rzeczy. Najważniejsza z nich to problem z Eltenem, czy też raczej z antywirusem. Zgłaszał on zagrożenie po uruchomieniu Eltena. Ten problem rozwiązałam dzięki pomocy kolegi, instalując nowego antywirusa, który toleruje Eltena. Drugi czynnik, nie mniej ważny od pierwszego, choć bardziej błahy, to taki, że po prostu nie chciałam za bardzo tutaj wchodzić. Nie ze względu na użytkowników, a po prostu niechęci. Wejdę w ten temat nieco głębiej, aby szerzej wam to wyjaśnić.
Od dwóch lat zmagam się z niedoczynnością tarczycy i przez rok nie brałam leków przez ostatni rok szkolny, jako że moje wyniki się poprawiły. Jednak. Kiedy byłam w wakacje u lekarza, zostałam poinformowana, żeby znów brać te same leki. Pomyślałam – OK. z ich braniem nie będzie problemu. Jednak tego, co się stało się nie spodziewałam. Nie mam pewności, ale wydaję mi się, że to jest przyczyną. Październik i połowę Listopada upłynęła mi głównie na zmęczeniu. To jak się wtedy czułam pokarze wam tekst, który powoli tworze. Nie wyjaśniam tego teraz, bo nie chcę zdradzać całego tekstu. Myślę, że on bardziej wam to zobrazuję. Wtedy po prostu nie chciałam z nikim rozmawiać, byłam zmęczona, zniechęcona, obojętna i ogólnie czułam się źle. Ok. przeczytacie to w tekście, który mam nadzieję, że do końca tego roku uda mi się tutaj opublikować.
Trzecim powodem i zrozumiałym, ze względu na fakt, że jestem w 2 klasie liceum, był brak czasu. Nauka, zajęcia dodatkowe, z których nie bardzo mogę zrezygnować. Nie do końca udział w nich jest pod przymusem, raczej, nazwałabym to wierceniem dziury w brzuchu. Pani coś mi proponuję, mówię – nie, a Pani dalej i błaga, prosi, wierci dziurę w brzuchu, aż nie pęknę i się nie zgodzę. Mówi wtedy, że jestem fajna, że sobie poradzę, że jestem wygadana ITP. Ale no cóż, w końcu i tak udział w tych rzeczach prędzej czy później sprawia mi przyjemność.
Hmm. Czy były jeszcze jakieś powody, dla których opuściłam Eltena? Chyba te główne wam przedstawiłam i mam nadzieję, że ten jeden przybliżę wam nieco później. Trzymajcie kciuki, abym ukończyła tekst przed 30.12. Jedno wam zdradzę, że to będzie chyba najdłuższy z moich tekstów, które wcześniej tu były.

Pozdrawiam
Magda

EltenLink